Wielkanoc to wyjątkowy czas. I choć statystycznie większość Polaków woli Boże Narodzenie od Wielkiej Nocy, nie oznacza to, że tradycje dotyczące święta zmartwychwstania Jezusa Chrystusa swojego uroku nie mają. Warto przekazywać je swoim dzieciom. Sama jestem wdzięczna swoim rodzicom za kultywowanie wielkanocnych obyczajów. Gdy w myślach cofam się do czasów swojego dzieciństwa, uśmiecham się na samą myśl wiosennych obrzędów z pisankami i lanym poniedziałkiem na czele. Które zatem z tradycji wielkanocnych powinno się przekazywać z pokolenia na pokolenie?
Przed Wielką Nocą – Środa Popielcowa
Środa Popielcowa wzięła swoją nazwę od zwyczaju posypywania głów popiołem podczas mszy świętej (która zawsze odbywa się oczywiście w środę). Pamiętam, jak będąc małą dziewczynką, jeszcze na długo przed I Komunią Świętą, kroczyłam dumna w stronę ołtarza, ponieważ mogłam „legalnie” uklęknąć przed księdzem i poczekać na symboliczne naznaczenie czoła. Skąd właściwie wzięła się Środa Popielcowa?
Popielec to bardzo ważny dzień wywodzący się z judaizmu. To właśnie Żydzi jako pierwsi na znak pokuty posypywali swoje głowy szarym pyłem. Środa Popielcowa jest początkiem Wielkiego Postu, który w kościele katolickim trwa 40 dni. Popiół, który tego dnia odgrywa znaczącą rolę, symbolizuje nawrócenie się. Kapłan wypowiada przy tym znamienne słowa: „Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz”. Nie wiem, jak jest w przypadku waszych dzieci, ale ja przepadałam za Środą Popielcową. Nawet gdy przyjęłam już pierwszą w swoim życiu eucharystię i klękanie przed ołtarzem stało się dla mnie chlebem powszednim.
Malowanie jajek
Zwyczaj malowania jajek miał swój początek już w czasach cesarstwa rzymskiego. Z czasem "wchłonęła" go także religia chrześcijańska. Zostało to zresztą pięknie wyjaśnione. Po śmierci Jezusa, Marii Magdalenie ukazał się anioł. Przekazał jej radosną nowinę o zmartwychwstaniu Chrystusa. Tuż po tym ukazały się jej czerwone jajka, które rozdała apostołom.
Choć obecnie, gdy jadę do domu rodzinnego, mama gotuje jajka w łupinach cebuli, kiedyś absolutnie nie miało to miejsca. Wczesnym rankiem w Wielką Sobotę siadałam razem z siostrą przy stole w kuchni gotowa na pokazanie rodzicom swoich malarskich umiejętności. Robienie pisanek przynosiło mi wiele radości. Dzisiaj to także niebywała okazja, aby spędzić ze swoją pociechą trochę czasu i dać jej absolutną swobodę w wyrażaniu siebie poprzez sztukę plastyczną.
Zapach świąt – wprowadź magię do swojego domu!
Śmigus Dyngus
Na to chyba czekają wszystkie dzieci. Co to za radość, gdy całkowicie dozwolone jest oblanie rodziców wodą! (przynajmniej ja miałam na to przyzwolenie). U mnie w domu role często się odwracały. Tata pozwalał sobie na nieco więcej nonszalancji i wrzucał nas do wanny pełnej wody (może lepiej nie powtarzajcie tego w domu!:))
Lany poniedziałek jest starosłowiański zwyczajem. Dawniej polewanie wodą miało przynieść pannom powodzenie w znalezieniu męża. I choć już dawno zapomniano o jego pierwotnym znaczeniu, nadal jest ulubionym dniem dzieciaków podczas świąt wielkanocnych!
Pięknie mamy tradycje. Moje dzieci z chęcią kontynuują wielkanocne tradycje